-Tak
Kiedy skończyliśmy,poszłem na spacer.Jak szłem usłyszałem z tyłu moje imię.Odwróciłem się i zobaczyłem mojego wroga:

Powiedziałem:
-Kupę lat
-Tak
-Po co tu przyszyłeś!?
-Przypomnieć twoje przezwisko
-Jakie?!
-Pain Killer(czyt. się: Pejnt Kiler)
-Skąd...to...pamiętasz!?
-Mam nadal tą bliznę po naszym pojedynku-spojrzałem na niego załamany
-Nadal nie wyjaśniłeś po co tu wróciłeś-spuściłem wzrok
-Killer chodź za mną
-Nie ufam Ci!
-Pokarzę Ci miejsce gdzie nazwałeś się Pain Killer
-Dobrze
Spojrzałem na to miejsce:

Nagle powiedział:
-Pamiętasz piosenkę o sobie?
-Tak(link do piosenki: Painkiller)
-Powiedz że mnie przepraszasz
-Nie mam za co!
-Posłuchaj zabiję wszystkich jeśli nie wrócisz do przezwiska Pain Killer
-Wszystkich?!
-Całą watahę!
-Wrócę do tego zaczynając od naszego ojca!
-Myślałem że tego nie powiesz
Poszliśmy do niego.Złapałem go za szyję i rzuciłem nad sobą,zaczynem się z nim gryźć.Spytał:
-Co Cię opętało John!
-Jestem Pain Killer!
Zabiłem go i wróciłem do watahy.Kazan podszedł a ja zawarczałem:

Spytał:
-Co Cię gryzie?
-Od dziś widz,że mam na drogie imię Pain Killer więc niczego ani nikogo się nie boje!
(Kazan?)