Otwarłam oczy. Starałam się podnieść, ale jednak nie dałam rady. Ciągle byłam w pozycji leżącej, jednakże próbowałam powstać, ale syknęłam z bólu. Nagle poczułam, że burczy mi w brzuchu. Nieopodal leżała tacka z przepiórkami i bandażem oraz miska z wodą. Oblizałam się. Zaczęłam się powoli czołgać z przerwami. W końcu dotarłam do jedzenia. Zjadłam wszystko i wypiłam całą wodę. Gdy nabrałam troszkę sił, podniosłam się i chwiejąc się podeszłam do drzwi. Zastanawiałam się gdzie jestem, więc uchyliłam lekko drzwi i wyjrzałam przez nie. Rozejrzałam się i cichutko wypełzłam z komnaty. Niedaleko były kolejne drzwi. Stwierdziłam, że to wyjście, więc udałam się do nich i otwarłam je, jednak za nimi ujrzałam śpiącego lisa.Stałam w osłupieniu, nie wiedziałam co zrobi gdy się obudzi. Szybko zamknęłam drzwi i usiadłam pod ścianą obok. Spuściłam głowę i wbiłam wzrok w ziemię.Machnęłam kitką. Poczułam zmęczenie, położyłam się więc i owinęłam swoim puszystym ogonem niczym kocykiem. Było mi wygodnie. Po chwili pogrążyłam się w głębokim śnie...
<Ventos?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz