Spojrzałam na lisa.
-Oj, po tym całodniowym chodzeniu tak.-zachichotałam. Zeskoczyłam z okna i upadłam na łóżko. Zaczęłam się śmiać, a Ventos też po chwili. Spojrzałam na jedzenie.
-Zjadłby pan może ze mną?- zapytałam z pogodnym uśmieszkiem.
<Ventos?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz